Joanna
Siedziałam przy biurku i odrabiałam lekcje. Z głośników leciała muzyka. Zadowolona odłożyłam długopis. Okręciłam cię na krześle i spojrzała na swój pokój. Nie był już różowy z czego byłam zadowolona. Ściany wyłożone białą boazerią, podłoga była biała i meble. Do tego błękitne dodatki <klik>. Spojrzałam na zegarek w telefonie i szybko zerwałam się z krzesła. Wzięłam wcześniej przygotowane ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w białe szorty i kremową bluzkę na ramiączkach. Do tego sandały.<klik> Wysuszyłam blond włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Wzięłam swoją torebkę i telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i uśmiechnęłam się na widok wiadomości.
Czekam już na dole. Kotku<3
Zadowolona zbiegłam po schodach. W salonie siedzieli Lili i Harry.
- Wychodzę- oznajmiłam i już mnie nie było.
Pod domem stało czarne bmw. Wsiadłam do niego i pocałowała siedzącego mężczyznę.
- Gdzie panią zawieźć?- zapytał patrząc na mnie swoimi niebieskimi oczami.
- Myślałam, że ty mi powiesz.
- Mam niespodziankę- stwierdził mój ukochany.
- Już się boję.
Pojechaliśmy za miasto, mężczyzna zaparkował na skraj lasu. Otworzył mi drzwi i z bagażnika wyją koszyk piknikowy. Wypełniony po brzegi jedzeniem, a jakże by inaczej. Trzymając się za ręce poszliśmy na polankę. Jedliśmy truskawki i piliśmy bezalkoholowego szampana. Złapał nas deszcz. Pobiegliśmy do samochodu. Siedziałam na kolanach swojego chłopaka. Byłam wpatrzona w jego niebieskie tęczówki. Chłopak pochylił się i namiętnie mnie pocałował. Oderwaliśmy się od siebie.
- Jo kiedy powiesz Harry'emu i Lili?- zapytał.
- Niedługo. Zaraz mam osiemnastkę i po niej im powiem.
- To dobrze, mam dość ukrywania. Kocham cię Jo.
- Też cię kocham.
Złożyłam namiętny pocałunek na wargach chłopaka. Jego dłonie powędrowały pod moją mokrą koszulkę.
Siedziałam przy biurku i odrabiałam lekcje. Z głośników leciała muzyka. Zadowolona odłożyłam długopis. Okręciłam cię na krześle i spojrzała na swój pokój. Nie był już różowy z czego byłam zadowolona. Ściany wyłożone białą boazerią, podłoga była biała i meble. Do tego błękitne dodatki <klik>. Spojrzałam na zegarek w telefonie i szybko zerwałam się z krzesła. Wzięłam wcześniej przygotowane ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w białe szorty i kremową bluzkę na ramiączkach. Do tego sandały.<klik> Wysuszyłam blond włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Wzięłam swoją torebkę i telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i uśmiechnęłam się na widok wiadomości.
Czekam już na dole. Kotku<3
Zadowolona zbiegłam po schodach. W salonie siedzieli Lili i Harry.
- Wychodzę- oznajmiłam i już mnie nie było.
Pod domem stało czarne bmw. Wsiadłam do niego i pocałowała siedzącego mężczyznę.
- Gdzie panią zawieźć?- zapytał patrząc na mnie swoimi niebieskimi oczami.
- Myślałam, że ty mi powiesz.
- Mam niespodziankę- stwierdził mój ukochany.
- Już się boję.
Pojechaliśmy za miasto, mężczyzna zaparkował na skraj lasu. Otworzył mi drzwi i z bagażnika wyją koszyk piknikowy. Wypełniony po brzegi jedzeniem, a jakże by inaczej. Trzymając się za ręce poszliśmy na polankę. Jedliśmy truskawki i piliśmy bezalkoholowego szampana. Złapał nas deszcz. Pobiegliśmy do samochodu. Siedziałam na kolanach swojego chłopaka. Byłam wpatrzona w jego niebieskie tęczówki. Chłopak pochylił się i namiętnie mnie pocałował. Oderwaliśmy się od siebie.
- Jo kiedy powiesz Harry'emu i Lili?- zapytał.
- Niedługo. Zaraz mam osiemnastkę i po niej im powiem.
- To dobrze, mam dość ukrywania. Kocham cię Jo.
- Też cię kocham.
Złożyłam namiętny pocałunek na wargach chłopaka. Jego dłonie powędrowały pod moją mokrą koszulkę.
Postanowione, będzie druga część. Mam nadzieję, że się podobał epilog. Mile widziane komentarze i do następnego.