wtorek, 4 września 2012

Rozdział 24 Przeszłość

Harry

    Moja Izz chyba nie lubi Astona z JLS, chociaż po tym jak nazwał mnie dzieciakiem też przestałem go lubić. Muzykę może mają niezłą, ale to banda rozkapryszonych gwiazdek. Zdaje mi się, że Izz nie tylko o to się wkurza na niego. Szła obok mnie, trzymaliśmy się za ręce, ale ona była gdzieś daleko.

- Słońce powiesz mi co się dzieje?- zapytałem.
- Nic Harry.- odpowiedziała unikając mojego wzroku.
- Nie ładnie tak kłamać.- powiedziałem do niej, a ona spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
- Może coś jest, ale nie mam ochoty o tym gadać. Nie teraz Harry.
- Dobrze, odpuszczę ci, ale jak dostanę buziaka.- zaproponowałem, a ona z uśmiechem pocałowała mnie. Całowaliśmy się kiedy ktoś na nas wpadł.
- O przepraszam.- powiedział ten ktoś, a ja z niechęcią oderwałem się od mojej dziewczyny. - Izz możemy pogadać?- zapytał, a ja spojrzałem za siebie i zobaczyłem Astona.
- Nie ma o czym Aston. Zapomnij o mnie.
- Ale jak, jesteś przecież moja przyjaciółka.- powiedział do niej a ona spojrzała na niego, wiedziałem, że jest wściekła.
- Przyjaciele o sobie nie zapominają.- odpowiedziała mu i odeszła, poszedłem za nią.

Izabella

- Przyjaciele o sobie nie zapominają.- powiedziałam do Astona i odeszłam. Zamiast iść do studia pobiegłam do biura taty. Nikogo tam nie było, za mną wszedł Harry. Spojrzał na mnie, a pode mną ugięły się kolana. Zaczęłam płakać. Chłopak wziął mnie w ramiona i o nic nie pytał. W końcu się uspokoiłam. 
- Powiesz mi co się stało?- zapytał z troską w głosie.
- Astona znałam od małego, przyjaźnił się z Leo, był dla mnie jak starszy brat, od niego nauczyłam się grać na fortepianie, ale kiedy stał się sławny zapomniał o mnie i do tego skrzywdził Leo. W urodziny mojego brata przespał się z jego dziewczyną, a Leo ich nakrył.- opowiedziałam mu całą historię.
- Palant i jeszcze śmie prosić cię o rozmowę. Z chęcią dał bym mu w mordę.- powiedział wściekły Harry.
- Nie trzeba. - powiedziałam i pocałowałam go.- Chyba powinniśmy już iść bo będą się o nas martwić.
     Harry złapał mnie za rękę, jednak zanim poszliśmy do studia odwiedziliśmy łazienkę. Wyglądałam strasznie. Oczy miałam czerwone, a na policzkach czarne smugi od tuszu do rzęs. Opłukałam twarz, i zmyłam resztę tuszu. Poprawiłam makijaż (dobrze, że zaczęłam nosić kosmetyki w torebce). W końcu wyglądałam jak człowiek. Harry złapał mnie za rękę i poszliśmy do studia.
- O w końcu pojawiły się nasze zakochańce.- powiedział Lou.
- Cicho bądź Lou.- powiedział Niall i palną go w głowę, najwidoczniej jeszcze mu nie przeszło.
- Dobra dzieci do roboty.- powiedział tata wchodząc do studia. - Izabello mógłbym z tobą porozmawiać. - zwrócił się do mnie. Szykuje się poważna rozmowa bo nigdy nie mówi do mnie Izabello.
- Okej.- powiedziałam, a chłopaki zaczęli nagrywać nową piosenkę "I wish"
- Izabello, o co pokłóciłaś się z Astonem.
- O nic takiego. - skłamałam.
- Izz?
- Stare dzieje tato. Aston to przeszłość. Mam nowych wspaniałych przyjaciół i cudownego chłopaka.
- Ale...- nie dałam mu dokończyć.
- Tato nie chcę o tym rozmawiać, a teraz jakbyś pozwolił chciałbym zabrać się do pracy.
- Dobra.- poległ, chłopcy skończyli nagrywać tą piosenkę i razem zaczęliśmy nagrywać "Moments". Nie obyło się bez wygłupów. W końcu po dwóch godzinach udało nam się nagrać piosenkę.
- W końcu to nagraliśmy. Będę mogła zacząć zakuwać do egzaminów.- powiedziałam siadając na kolana Harrego. - A tato, masz te kartki które miałam wypełnić.
- Tak, zaraz ci je przyniosę.- powiedział i wyszedł, po chwili już był. Wypełniłam je i jako dodatkowy przedmiot egzaminacyjny wybrałam muzykę.
- Kochanie ja będę lecieć- powiedziałam do Harrego, jeszcze dziś chciałam zanieść formularze do szkoły.
- A gdzie?- zapytał się Loczek.
- Do szkoły, muszę to zanieść.- odpowiedziałam pokazując mu pliczek kartek.
- Szkoda myślałem, że wyskoczymy gdzieś na obiad.- zasmucił się mój chłopak.
- Wiecie co chłopaki, na dziś koniec i tak jesteście do przodu. Zostało wam kilka piosenek, a będziecie mieć więcej czasu bo dziewczynki będą uczyć się do egzaminów.- powiedział mój tata, a my z zadowoleniem ruszyliśmy się z kanapy. Harry jak zwykle złapał mnie za rękę, Zayn po kieszeniach szukał papierosów, Niall jadł żelki, Liam uspokajał Louisa, który się wygłupiał. Moje kochane wariaty, nie wiem co by było gdybym nie spotkała Harrego nad tym jeziorkiem. Moje rozmyślania przerwał głos Harrego.
- Nad czym myślisz moja ślicznotko?- zapytał
- Nad tym jak bardzo cię kocham i jak się cieszę, że was spotkałam. - odpowiedziałam bez zastanowienia.
- My też się cieszymy, że cię spotkaliśmy.- powiedział Niall przytulając mnie.- Dzięki temu mam najcudowniejszą dziewczynę na świecie. Dziękuję.- dodał całując mnie w policzek.
- Ej to moje dziewczyna.- oburzył się Harry.
- No i co, ale nasza przyjaciółka. - odezwał się Lou.
- Właśnie.- zgodził się z pasiastym Liam.
- Czy wy się o mnie kłócicie?- zapytałam ich.
- Tak.- odpowiedzieli zgodnie i znowu zaczęli się kłócić.
- To przestańcie. Jesteście nienormalni przecież każdy z was ma dziewczynę. Więc nie widzę powodu by się kłócić o mnie. - krzyknęłam do niech a oni od razu się zamknęli.
- Przepraszamy.- powiedzieli jednocześnie.

_____________________________________________________________________
W końcu go skończyłam szczerze nie podoba mi się, ale może wam przypadnie do gustu. A i przetrwałam pierwszy dzień w nowej szkole. Nie jest tak strasznie. Chcę jeszcze wakacji. Całuski
                                                                                                                               Klaudia

2 komentarze: