niedziela, 16 września 2012

Rozdział 29 Dzień pełen wrażeń

Izabella

    Harry był bardziej zdenerwowany niż ja. Siedzieliśmy w poczekalni i czekaliśmy, aż łaskawie pojawi się jakiś lekarz. Ręka piekła mnie jak nie wiem. W końcu pojawił się jakiś lekarz, ale wyglądał na mało ogarniętego. Obejrzał moją dłoń i kazał poczekać. Siedzieliśmy dalej na tych cholernych krzesłach i czekaliśmy. Przypomniało mi się, że nie odwołałam obiadu z Ann i Leo.
- Harry ja pójdę zadzwonić do Leo.- powiedziałam do loczka siedzącego obok mnie.
- Dobrze.- w końcu się do mnie odezwał. 
     Cały czas jak tu siedzimy nie powiedział ani słowa. Wstałam z krzesła i i wybrałam numer mojego braciszka. Odebrał po dwóch sygnałach.
- Cześć maleńka.- powiedział do mnie.
- Cześć olbrzymie.- przywitałam się.
- Izz miałem właśnie do ciebie dzwonić. Nie wyrobimy się na obiad. Z Ann pojechaliśmy wczoraj do Bradford, aby odwiedzić jej siostrę.- powiedział,
- To nawet dobrze. Ja utknęłam w szpitalu.
- Co się stało?- zapytał zaniepokojony. 
- Poparzyłam sobie rękę.- uspokoiłam go.- Czekamy na lekarza już dobrą godzinę. 
- To nieźle.- stwierdził- Zadzwoń jakby co.
- Mam całkiem dobrego opiekuna.
- Trzymaj się siostrzyczko, i te nasze komponowanie możemy przełożyć na jutro.
- Okej. To do jutra.
- Do jutra maleńka.
    Skończyłam rozmawiać i poszłam do recepcji zapytać kiedy w końcu pojawi się jakiś lekarz. Przy recepcji stał jakiś facet oraz pielęgniarka za biurkiem.
- Przepraszam, kiedy w końcu pojawi się lekarz?- zwróciłam się do pielęgniarki.
- To jeszcze nikogo nie był?- zapytała zdziwiona.
- Był, i zaraz poszedł.- odpowiedziałam.
- Proszę chwilkę poczekać.- powiedziała i zwróciła się do faceta stojącego obok mnie.- Thomasie, czy mógłbyś się nią zająć?
- Powinienem być dawno na lotnisku, ale okej.- odpowiedział jaj facet i odwrócił się do mnie. Nieco mnie zamurowało. Przede mną stał ojciec Emili.- Izabello?- zdziwił się.- Co się stało.
- Poparzyłam sobie dłoń i od dobrej godziny czekam na lekarza. 
- Chodźmy do gabinetu.- powiedział do mnie. 
- Dobrze tylko powiem Harremu.

Camil 

Samotnia Camil
    Siedziałam w swoim pokoju i próbowałam się uczyć, ale słabo mi to wychodziło. Bolała mnie głowa i było mi zimn. Chyba się przeziębiłam. Zeszłam na dół do kuchni, zrobiła sobie herbatę i poszłam do mojej "samotni" szkicować. Włączyłam muzykę, większość to piosenki 1d i zaczęłam szkicować. Lubiłam tak spędzać czas. Rysowanie dawało mi chwilę wytchnienia, zapomnienia. Gdy rysowałam nic innego się nie liczył, było tylko papier, ołówek i moja wyobraźnia. Najbardziej lubiłam rysować zwierzęta stare budowle, no i jeszcze projektować ubrania. Zaczęłam rysować obraz, który utkwił mi w pamięci. Widziałam to zdjęcie u Izz, pokazywała nam je po któryś wakacjach spędzonych w Polsce na Mazurach. Praktycznie skończyłam rysować kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Z niechęcią oderwałam się od rysowania i poszłam otworzyć drzwi. W progu stał nie kto inny tylko mój kochany głodomorek.  Uśmiechną się do mnie, a ja wpadłam mu w ramiona. 
Rysunek Camil 
- Część- powiedział
- Niall co tutaj robisz?- zapytałam go.
- Po prostu stęskniłem się za tobą.- odpowiedział mi uśmiechając się jeszcze szerzej.
- Wchodź do środka ty mój wariacie.- powiedziałam do niego, a on wszedł do domu.
- Przeszkodziłem w czymś?- zapytał.
- W niczym nie przeszkodziłeś tylko rysowałam.- odpowiedziałam.
- A pokazała byś mi co?- spytał mnie robiąc przy ty minę zbitego pieska.
- No nie wiem.
- Proszę. 
- Dobrze nich ci będzie.- zgodziłam się. Zaprowadziłam go do mojej samotni i pokazałam rysunek. On wpatrywał się w niego z otwartą buzią.- I jak?
-To jest przepiękne.- odpowiedział po chili zastanowienia.- Nie myślałaś, aby pójść do jakiejś szkoły plastyczniej?
- Nie to nie dla mnie.
- Nie dla ciebie. Kochanie to jest cudowne.
- Mówisz tak tylko dla tego aby nie zranić moich uczuć.
- Ten rysunek jest przepiękny. Naprawdę tak uważam. To jest zmyślone miejsce, czy istnieje na prawdę?
- Istnieje. Gdzieś w Polsce.- odpowiedziałam.

Zayn

     Szliśmy przez park trzymając się za ręce. Byłem cholernie szczęśliwy, teraz wiedziałem jak czuli się chłopacy, mając przy sobie tę jedną jedyną na zawsze. Usiedliśmy na ławce i patrzyliśmy na przechodniów, gdy podbiegła do nas grupka dziewczyn, najprawdopodobniej moich fanek. Rozdałem kilka autografów i zdjęć, Emi patrzyła na mnie z uśmiechem. Złapałem ją za rękę i chciałem już iść dalej kiedy mnie zatrzymała.
- Chyba to nie wszystkie.- powiedziała i pokazała małą dziewczynkę. Na moje oko miała najwyżej dziesięć lat, szła ze spuszczoną głową. Puściłem rękę Emili i podszedłem do dziewczynki.
- Hej, czemu jesteś taka smutna?- zapytałem.
- Bo nie dostałam autografu.- odpowiedziała dziewczynka wcale na mnie nie patrząc.
- Wiesz co, chyba mam coś lepszego niż autograf.- powiedziałem do  niej, a ona w końcu na mnie spojrzała. Uśmiech pojawił się na jej ustach.- Mam dwa bilety na koncert. Ten co będzie za dwa tygodnie.
- Co?- zdziwiła się.
- Proszę to dla ciebie.- wręczyłem jej dwa bilety i wejściówki za kulisy. 
- A autograf też dostanę?- zapytała cichutko.
- Jasne.- wziąłem od niej notesik i podpisałem się. Rozpromieniona dziewczynka odeszła.
- To było słodkie.- stwierdziła Emili podchodząc do mnie. Przytuliła mnie i delikatnie pocałowała w usta.
- Nie boisz się dziennikarzy?- zapytałem. Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym małym defekcie mojego życia.
- Powiem tak, Mam ich głęboko gdzieś.- odpowiedziała mi. Oj ta moja Emili. Pocałowałem ją w usta.
- Ja też mam ich gdzieś.- powiedziałem, obejmując ją ramieniem i idąc dalej. Nie odzywaliśmy się do siebie, ale nam to nie przeszkadzało. Tę ciszę przerwał telefon Emili. Zaczęła go szukać po obszernej torebce. W końcu go znalazła o odebrała.
- Tak słucham.O cholera zapomniała. Nie dam radę. No zapytam Zayna.- powiedziała do telefonu i zwróciła się do mnie.- Kotek masz ochotę na piwo z Ianem.
- Z miłą chęcią i będę miał okazję dać mu ten autograf.
- Ian to za pół godziny, tak gdzie zwykle.- powiedziała i się rozłączyła.
     Dalej szliśmy w milczeniu. Po krótkim spacerku doszliśmy na miejsce. Pod klubem stał Ian i jeszcze jakiś chłopak. Razem z Emili podeszliśmy do nich.
- Cześć Zayn.- powiedział Ian.- Witaj śliczna.

Emili

    Cały czas myślałam o tym jak Zayn postąpił z tą małą dziewczynką, to było takie urocze. Poszliśmy do klubu, w którym umówiłam się z Ianem. Był to klub taneczny, razem z Ianem mieliśmy zamiar wypróbować nasz nowy układ na publiczności. W końcu doszliśmy na miejsce, pod klubem byli Ian i jego chłopak Mark.
- Część Zayn.- zwrócił się Ian do Malika.- Witaj śliczna.- te słowa skierował do mnie, a ja czułam jak Zayn mocniej ściska mi rękę.
- Witaj Ian. Cześć Mark.
- Cześć.- chłopak Iana był małomówny.
- Mark poznaj mojego chłopaka Zayna.
- Widzę, że w końcu rzuciłaś tego palanta.
- Rzuciłam. Zayn kochanie, poznaj Marka chłopaka Iana.
- Cześć.- Malik w końcu się rozluźnił.
-To co gotowa na wielki występ?- zapytał mnie Ian wchodząc do klubu.
- Najpierw piwo później występ.- odpowiedziałam.
- Będziesz dzisiaj tańczyć?- zapytał zdziwiony Zayn.
- No, olałam próbę i muszę jakoś mu to wynagrodzić.- wyjaśniłam
- W końcu zobaczę cały wasz układ.- rozpromienił się Zayn i pocałował mnie w policzek.
- Ian pójdź z Zaynem zamówić coś do picia, a ja biegnę się przebrać.- powiedziałam i zniknęłam w garderobie. Założyłam swój stał strój do ubrania czyli to, i wróciłam do moich chłopaków. Siedzieli przy jednym ze stolików.
- To co gotowa?- zapytał Ian.
- Jeszcze się tylko napiję i możemy zaczynać. - odpowiedziałam. Zayn podał moje piwo, napiłam się i poszłam na scenę. Usłyszałam tylko zapowiedź.
- Drodzy państwo, wielkie brawa dla naszych stałych tancerzy. Ian i Emili. Pokażcie na co was stać.- po jego słowach rozległy się pierwsze dźwięki naszej piosenki. Zaczęliśmy tańczyć, po skończonym występie, usłyszeliśmy gromkie brawa. Zadowolona zbiegłam ze sceny i wpadłam w ramiona Zayna, który patrzył na mnie z ogromniastym bananem na twarzy.
- I jak ?- zapytałam, a ten zamiast mi odpowiedzieć wpił się w moje usta. Przez jego usta całkowicie zapomniałam o otaczającym nas świecie, o tym, że ktoś może nas obserwować. Oderwaliśmy się od siebie i usłyszeliśmy zbiorowe
-Uuuuuuuuuuu.
- Byłaś cudowna, a właściwie oboje byliście świetni.- powiedział Zayn obejmując mnie ramieniem.- W nagrodę stawiam wam po piwie, ale jakimś innym trunku.
- Ja jestem za. Chcę jakiegoś drinka.- zgodziłam się. Zayn puścił mnie i poszedł po drinki. Po chwili wrócił. Po jakieś godzinie byłam już lekko wstawiona.- Zayn chcę do domku.- powiedziałam do Malika, który dyskutował o czymś z Markiem.
- Okej, już dzwonię po taksówkę.- zgodził się Malik, wyją telefon i zamówił dla nas transport.- Kotek ja pójdę zapłacić, a ty pozbieraj swoje rzecz.
    Zrobiłam jak powiedział mój chłopak. Pozbierałam swoje ciuchy w torbę, nie chciał mi się przebierać. Czekałam przy wyjściu na Zayna, kiedy podszedł do mnie Jeremi, jego gęba była sina.
- O kogo my tu mamy.- powiedział do mnie.
- Czego chcesz?- zapytałam uważnie rozglądając się za Zaynem.
- Wiesz, chyba powinienem pogratulować ci występu.- powiedział zbliżając się do mnie.
- Nie potrzeba.
- Ale ja jednak uważam, że trzeba.- Jer przyparł mnie do ściany.
- Nie słyszałeś co powiedziała.- usłyszałam głos Iana.- Zostaw ją w pokoju.
     Jeremi odwrócił się od mnie plecami i chciał uderzyć Iana, ale ktoś mu przeszkodził.
- Chyba nie wziąłeś sobie do serca tego co ci ostatnio powiedziałem. Odwal się od niej bo pożałujesz.- powiedział Zayn.
- Nie boisz się, że połamiesz paznokietki.- widziałam jak na twarzy Zayna pojawia się gniew, odwrócił się i dał mu w gębę z taką siłą, że ten padł na tyłek.
- Nie boję się. Emi idziemy.- Zayn tym razem zwrócił się do mnie. Wziął ode mnie torbę i poszliśmy do samochodu.

________________________________________________________________________
Mam dla was niespodziankę oto mój nowy blog:      http://foreverandever-nazawszeinawiecznosc.blogspot.com/   Ale obiecuje tego też nie zaniedbywać. Kamilko moja kochana to ty dałaś mi pomysł. Wszystkiego naj i nie mogę się doczekać kiedy cię zobaczę. Mam ogromną nadzieję że wam się spodoba czekam na wasze komentarze.




4 komentarze:

  1. Aaaaaaaa !!!!
    Ale boski rozdział ! <3
    Kurcze ale mam zaciesz ;)
    Pisz szybko next ;)

    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się wydaję, że jak pojadą do domu, to coś się stanie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. po prostu cudo już nie wiem co ci pisać pod rozdziałami. Widzę też, że zmieniłaś wygląd bloga bardzo mi się podoba. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś nie spałam całą noc , bo głównie zainteresowałam się twoim blogiem ;P
    Jest na prawdę świetny i zaczynam go czytać !
    Czekam na następny rozdział , który mam nadzieję że nastąpi szybko . ;>

    Pozdrawiam , Niebieskooka . <3
    Zapraszam też do mnie ;] :
    http://niebieskookaonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń