Liliana
Teraz byłam bardziej zadowolona z tego, że chłopaki pojechali w trasę. Po tamtej chwili w dniu naszego ślubu kiepsko się dogadywaliśmy. Lepiej było nawzajem schodzić sobie z drogi.
- Cociu pódziemy na pacer?- zapytała Darcy.
- Jasne skarbie.
Ubrałam jej butki i wsadziłam do spacerówki i poszłyśmy na spacer do parku. Słońce mocno grzało, Darcy karmiła gołębie zwane Kevinami. Paparazzi zrobili nam kilka zdjęć, ale jakoś dawali nam spokój. Po dosyć długim spacerze poszłyśmy zrobić zakupy na obiad.
- To co dzisiaj jemy?- zapytałam dziewczynki.
- Parówki i mchewki.- odpowiedziała a ja zaczęłam się śmiać.
- To parówki i marchewki wujek Louis byłby dumny.
- Tak mamo.- chyba się przesłyszałam.
Jakoś nie zwróciłam uwagi na to jedno słowo. Zrobiłyśmy zakupy i wróciłyśmy do domu. Darcy bawiła się w salonie a ja szykowałam parówki i marchewki. Poszłam po Darcy, posadziłam ją na krześle przy stole.
- Mamo nakarmisz.- ze zdziwienia mało co nie upuściłam trzymanego w ręku talerza.
- Darcy, kochanie, ale ja nie jestem twoją mamą.- powiedziałam.
Dziewczynka wygięła usta w podkówkę. Łzy zaszkliły się w jej brązowych oczkach.
-Ja ce, żebyś była mama.- zaczęła szlochać.
- Darcy ja jestem twoją ciocią.
- Nie mama. Ja ce mamę.
Wzięłam ją na ręce i próbowałam uspokoić, ale nic nie działało.
- Tak ja mama.- w końcu powiedziała, a dwulatka momentalnie przestała płakać.
Nakarmiłam dziewczynkę i później położyłam spać. To nic, że pewnie w nocy nie będzie już chciała. Poszłam do łazienki i do wanny nalałam gorącej wody. Potrzebowałam kilku chwil dla siebie. Jak woda zrobiła się zimna to w końcu postanowiłam wyjść. Ubrana w jedną z koszulek Harry'ego poszłam na dół znaleźć sobie zajęcie. Posprzątałam każdy kąt, upiekłam ciasto. Leżałam na kanapie i oglądałam telewizję kiedy zadzwonił mój telefon. Byłam pewna, że to Harry. Jak bardzo się myliłam.
- Panna Wawrzyńska.- powiedział kobiecy głos i to po polsku.
- Tak. Czy coś się stało?
- Dzwonię ze szpitala w Ełku. Chciałam poinformować, że pani Edyta trafiła do nas do szpitala w wyniku ciężkiego pobicia.
- Co z moją mamą?
- Jest w bardzo kiepskim stanie.
- Dziękuję.
Następnego ranka spakowałam swoją walizkę i Darcy. Dziewczynkę zawiozłam do Ann.
- Ja się nią z chęcią zaopiekuję, ale czemu musisz wyjechać.
- Moja mama trafiła do szpitala. Dzięki Ann. Harry wróci w następnym tygodniu.
- Nie wrócisz do tego czasu?
- Nie wiem.- odpowiedziałam.- Proszę kluczyki do auta, ja pojadę taksówką na lotnisko.
- Lili na pewno wszystko w porządku.
- Tak Ann, po prostu muszę pojechać na trochę do polski.
Nie byłam dokładnie pewna kiedy i czy wrócę z powrotem do Anglii. Wszystko zaczęło pomału mnie przerastać, a Darcy za bardzo się do mnie przywiązała.
Harry
Wpadłem po uszy i już w stu procentach byłem pewnie, że zakochałem się w Lili. Najgorsze było to, że ona chyba nic do mnie nie czuła. Nasze rozmowy były coraz rzadsze. Chciałem zrobić im niespodziankę i wróciłem parę dni wcześniej. W domu było ciemno i panowała grobowa cisza. Zapaliłem światło w salonie. Na szklanym stoliku leżała kartka papieru. Sięgnąłem po nią i zacząłem czytać.
Harry
Darcy jest u twojej mamy, ja musiałam wyjechać do Polski. Na prawdę nie wiem kiedy wrócę. Bardzo Cię przepraszam.
Samochodu nie było. Zadzwoniłem do Lou i razem pojechaliśmy do Holmes Chapel.
Teraz byłam bardziej zadowolona z tego, że chłopaki pojechali w trasę. Po tamtej chwili w dniu naszego ślubu kiepsko się dogadywaliśmy. Lepiej było nawzajem schodzić sobie z drogi.
- Cociu pódziemy na pacer?- zapytała Darcy.
- Jasne skarbie.
Ubrałam jej butki i wsadziłam do spacerówki i poszłyśmy na spacer do parku. Słońce mocno grzało, Darcy karmiła gołębie zwane Kevinami. Paparazzi zrobili nam kilka zdjęć, ale jakoś dawali nam spokój. Po dosyć długim spacerze poszłyśmy zrobić zakupy na obiad.
- To co dzisiaj jemy?- zapytałam dziewczynki.
- Parówki i mchewki.- odpowiedziała a ja zaczęłam się śmiać.
- To parówki i marchewki wujek Louis byłby dumny.
- Tak mamo.- chyba się przesłyszałam.
Jakoś nie zwróciłam uwagi na to jedno słowo. Zrobiłyśmy zakupy i wróciłyśmy do domu. Darcy bawiła się w salonie a ja szykowałam parówki i marchewki. Poszłam po Darcy, posadziłam ją na krześle przy stole.
- Mamo nakarmisz.- ze zdziwienia mało co nie upuściłam trzymanego w ręku talerza.
- Darcy, kochanie, ale ja nie jestem twoją mamą.- powiedziałam.
Dziewczynka wygięła usta w podkówkę. Łzy zaszkliły się w jej brązowych oczkach.
-Ja ce, żebyś była mama.- zaczęła szlochać.
- Darcy ja jestem twoją ciocią.
- Nie mama. Ja ce mamę.
Wzięłam ją na ręce i próbowałam uspokoić, ale nic nie działało.
- Tak ja mama.- w końcu powiedziała, a dwulatka momentalnie przestała płakać.
Nakarmiłam dziewczynkę i później położyłam spać. To nic, że pewnie w nocy nie będzie już chciała. Poszłam do łazienki i do wanny nalałam gorącej wody. Potrzebowałam kilku chwil dla siebie. Jak woda zrobiła się zimna to w końcu postanowiłam wyjść. Ubrana w jedną z koszulek Harry'ego poszłam na dół znaleźć sobie zajęcie. Posprzątałam każdy kąt, upiekłam ciasto. Leżałam na kanapie i oglądałam telewizję kiedy zadzwonił mój telefon. Byłam pewna, że to Harry. Jak bardzo się myliłam.
- Panna Wawrzyńska.- powiedział kobiecy głos i to po polsku.
- Tak. Czy coś się stało?
- Dzwonię ze szpitala w Ełku. Chciałam poinformować, że pani Edyta trafiła do nas do szpitala w wyniku ciężkiego pobicia.
- Co z moją mamą?
- Jest w bardzo kiepskim stanie.
- Dziękuję.
Następnego ranka spakowałam swoją walizkę i Darcy. Dziewczynkę zawiozłam do Ann.
- Ja się nią z chęcią zaopiekuję, ale czemu musisz wyjechać.
- Moja mama trafiła do szpitala. Dzięki Ann. Harry wróci w następnym tygodniu.
- Nie wrócisz do tego czasu?
- Nie wiem.- odpowiedziałam.- Proszę kluczyki do auta, ja pojadę taksówką na lotnisko.
- Lili na pewno wszystko w porządku.
- Tak Ann, po prostu muszę pojechać na trochę do polski.
Nie byłam dokładnie pewna kiedy i czy wrócę z powrotem do Anglii. Wszystko zaczęło pomału mnie przerastać, a Darcy za bardzo się do mnie przywiązała.
Harry
Wpadłem po uszy i już w stu procentach byłem pewnie, że zakochałem się w Lili. Najgorsze było to, że ona chyba nic do mnie nie czuła. Nasze rozmowy były coraz rzadsze. Chciałem zrobić im niespodziankę i wróciłem parę dni wcześniej. W domu było ciemno i panowała grobowa cisza. Zapaliłem światło w salonie. Na szklanym stoliku leżała kartka papieru. Sięgnąłem po nią i zacząłem czytać.
Harry
Darcy jest u twojej mamy, ja musiałam wyjechać do Polski. Na prawdę nie wiem kiedy wrócę. Bardzo Cię przepraszam.
Lili
Krótki, ale jest. Na mam nadzieję, że się wam podobał. Mile widziane komentarze i do następnego.
Dziekuje za ten rozdział odrazu mi sie humor poprawił ;D oczywiscie rozdział boski *.* kocham ciee ^^ czekam na nn :D - patrysia
OdpowiedzUsuńBoski , cudo , zajebisty. Kocham cie.!!!!""!!!!! Czekam na kolejny!! :))
OdpowiedzUsuńPiękny!!! XD ja chce kolejny!!!!! *-*
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że Lili nie wie czy wróci. Wiadomo, że chce pojechać do mamy, ale zostawiła Harremu taką wiadomość, że mógłby pomyśleć, że go oszukała :( mam nadzieję, że Lili się opamięta i wszystko się wyjaśni :D buziaki i mam nadzieje, że następny bardzo szybko <3
OdpowiedzUsuń~Sally
Nie, nie, nie! Nie możesz mi tego zrobić! Proszę Cię, błagam niech ona wróci i to jak najszybciej proszę! Niech sobie to wszystko wyjaśnią.
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział zajebisty. Fajnie że Darcy nazwała ją swoją mamą. Mam nadzieję, że to się wszystko ułoży. Już nie mogę się doczekać nexta, mam nadzieję że będzie za niedługo.
Boskiiiiii!! Czekam na kolejnyyy!!**
OdpowiedzUsuńBossssssssssssssssssssskoo czekam na kolejny!!!!! <3 Do następnego !!!!1
OdpowiedzUsuńVeronika. x
niech oni sobie wyjasnia wszystko, kocham to ! dziekuje ze piszesz <3 niech bd juz jak w bajce, to mi się i tak nie znudzi, ciagle patzre czy jest cos nowego, i jest wlasnie dzis dziękuję !! KOCHAM ! <3
OdpowiedzUsuńAle słodko awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
OdpowiedzUsuńDobra ja nie wiem mam kiepski dzień ale powiem ci że rozdział jest świetny. Lily jest super siostrą, matką i żoną i w ogóle wszystko co piszesz jest super, cały świat jest super a hejterzy są do dupy.
Świetny <3
OdpowiedzUsuń[ p ] dodasz jeszcze dzisiaj ? : )
Taak bo już mam napisany
Usuń