piątek, 12 kwietnia 2013

12. Wyjazd



Kolejny raz słyszę strzał w mojej głowie
Jak długo ciągnąć to mam, życie na lini ognia
Liliana
Samolot wylądował w Warszawie. Autobusem pojechałam do Ełku. Stałam przed starym budynkiem, nic to nie przypominało domu, w który mieszkał Harry. Mocnej ścisnęłam plastikową rączkę mojej walizki i weszłam do środka. Nic się nie zmieniło, ze ścian odpadała zielona farba, drewniane schody nadal skrzypiały. Weszłam na pierwsze piętro i stanęłam przed białymi drzwiami. Widziałam jak drży moja ręka kiedy sięgałam do klamki. Nacisnęłam ją i otworzyłam drzwi. Przywitał mnie zapach alkoholu. Niechętnie przekroczyłam próg mieszkania.  Walizkę zostawiłam w przedpokoju i weszłam dalej. W moim starym pokoju siedziała Asia. Podniosła do góry swoją głowę i od razu zerwała się z mojego łóżka.
- Lili- krzyknęła przytulając się do mnie.
- No cześć siostrzyczko.- powiedziałam przytulając ją mocno.- Stęskniłam się za tobą.
- Lili mama jest w szpitalu.- powiedziała siedmiolatka.
- Wiem. Ależ ty lekka.- powiedziałam podnosząc ją.
Przeraziło mnie to, że była taka chuda.- Co powiesz, żebyśmy poszły na pizze.
Oczka zalśniły się jej radośnie. Teraz wyglądała jak dziecko. Ubrała się w kurtkę. Zjadłyśmy pizzę, kupiłam też jej parę rzeczy. Trochę źle się czułam korzystając z pieniędzy Harry'ego, ale to była wyższa konieczność. Niechętnie wróciłyśmy do domu.


Szłam chodnikiem ze słuchawkami na uszach. Wracałam od mamy. Po drodze zrobiłam zakupy. Odebrałam Asię ze szkoły i razem wracałyśmy do domu.
- Lili ale już nas nie zostawisz?- zapytała.
- Nie zostawię was, ale wezmę was ze sobą.
- Tatę też?
- Nie taty nie wezmę, on nie zasłużył.
- Ale ja zasłużyłam prawda. Ciągle uczę się angielskiego. Pani mówi, że umiem go bardzo dobrze.
- Tak ty zasłużyłaś.

Przykryłam Asię kołdrą i przysiadłam na łóżku. 
- Opowiedz mi bajkę proszę.
- Dobrze.- zgodziłam się.- Dawno temu była sobie zwykła dziewczyna, mieszkała ona daleko od swojej rodziny. Spotkała księcia, który potrzebował jej pomocy.... Dziewczyna wyjechała do swojego domu. Koniec.
- Nie tak powinna się skończyć ta bajka.
- A jak mądralo?- zapytałam.
- Ona powinna wrócić do księcia, przecież on ją kochał.
- Tak ale ona była zwykłą dziewczyną, a on księciem.
- No i co Lili to nie ma znaczenia. Dobranoc.
- Dobranoc.
Z walizki wyjęłam telefon i pierwszy raz od dwóch tygodni włączyłam go. Dostała kilkadziesiąt powiadomień o niedobranych połączeniach od Harry'ego i reszty zespołu. Łzy same zaczęły mi płynąc.  Rano wstałam z czerwonymi oczami. Ojciec jak zwykle leżał zalany w swoim pokoju. Robiłam akurat sobie kawę kiedy rozległ się dzwonek. Za drzwiami stał listonosz.
- Liliana Wawrzyńska?- zapytał.
- Tak.
- Paczka do pani.- powiedział i podał mi całkiem sporą paczkę zawiniętą w brązowy papier.
- Ale ja nic nie zamawiałam.
- Ale to do pani. Proszę pokwitować.
Starannie złożyłam podpis na pokwitowaniu. Z paczką wróciłam do kuchni wcześniej żegnając się z listonoszem. Rozerwałam brązowy papier w środku znajdowało się kilka książek i list. Nie miałam ja go przeczytać bo z jednego z pokoi wyszedł mój ojciec.
- Liliano skocz do sklepu.- rozkazał.
- Nie.- odpowiedziałam i wzięłam paczkę.
Skierowałam się do swojego pokoju wcześniej budząc Asię do szkoły. Całą paczkę wrzuciłam do swojej torby i poszłam się ubrać. Zaprowadziłam Lili do szkoły a sama skierowałam się do miasta. Moim celem była promenada. Usiadłam na murku przy jeziorze, spuściłam nogi i z torebki wyjęłam białą kopertę. Otworzyłam i o mało co nie upuściłam kartki papieru ze zdziwienia. 
Lili
Po pierwsze bardzo za tobą tęsknimy i martwimy się o Ciebie. Tak martwimy się o Ciebie bo jesteś naszą przyjaciółką. 
Po drugie znalazłem twój zeszyt. Namęczyłem się z tłumaczeniem i uważam, że jesteś wspaniałą pisarką. Tam w środku jest dla ciebie niespodzianka. Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, że zadecydowałem za Ciebie. To będzie taki prezent na pożegnanie jakbyś już do nas nie wróciła. Tytuł i dedykacje sam wymyśliłem. 
Lili proszę wróć, już nie chodzi o ten głupi układ po prostu zależy mi na Tobie. Mogę zrobić dla Ciebie wszystko bo jesteś dla mnie bardzo ważna. 
Tęsknię
Czekam 
Harry
Łzy zebrały mi się w oczach, jeszcze raz przeczytałam list, a później z torebki wyjęłam trzy książki. Każda miała identyczną okładkę. Najdziwniejsze dla mnie było nazwisko na okładce. Otworzyłam na stronie, na której była dedykacja:
Dla tych, którzy odeszli
Dla tych, którzy jeszcze będą
A najbardziej dla tych, którzy jeszcze są
Wstałam i poszłam do szpitala, gdzie leżała mama. Jak wrócę to tylko zadzwonię do Harry'ego. Weszłam na salę, wszystko było tak jak zawsze. Mama leżała podłączona do masy urządzeń, usiadłam na drewnianym krześle. Zaczęłam opowiadać jej o tym wszystkim i o mojej książce kiedy nagle wszystko zaczęło piszczeć. Zdenerwowana siedziałam na szpitalnej podłodze. Z sali wyszedł lekarz, wstałam jak do mnie podszedł.
- Pani Liliano jej stan był za poważny. Bardzo nam przykro.
Nie wiem jak wróciłam do domu, po prostu usiadłam na łóżku w swoim pokoju i zaczęłam płakać. Już nie miałam łez, które mogłabym wylać. Po prostu leżałam na łóżku. Do pokoju wpadła Asia.
- Wiesz jak fajnie, że już jutro koniec roku. - cieszyła się dziewczynka.
- I w końcu będę mogła zobaczyć twoje świadectwo.
Nie mogłam zburzyć jej szczęścia. Wieczorem, kiedy Asia już spała, ciuchy na jutro były przyszykowane z torby wyjęłam książkę i zaczęłam czytać słowa, które niedawno napisałam.
Jestem jak dziecko, które nadal wierzy, że najdzie swojego księcia z bajki. Moja historia nie ma prawa skończyć się dobrze, bo nie jestem księżniczką. On mnie nie pokocha, on odejdzie tak jak wszyscy inni.
 Przerzuciłam kilka kolejnych stron i znowu zatopiłam się w tekście.
Na wargach nadal czuła dalej jego pocałunek, dotyk dłoni na swojej skórze. Był czuły, sprawiał, że jej serce biło szybciej, ale jednak uciekła. Nie zaufała mu po prostu odeszła zostawiając swoje szczęście.

Dzisiaj chciałam napisać wam trochę dłuższy, mam nadzieję, że się podobał. Mile widziane komentarze i do następnego.

10 komentarzy:

  1. ale fajnoyyy serio. Wzruszający i super! Tak on jest super! Harry zrobił jej prawdziwą niespodziankę, a długi komentarz to ty pod Amy dostaniesz :p

    OdpowiedzUsuń
  2. booski ^^ kocham to opowiadanie i cb *.* <3 czekam na nn, mam nadzieje,ze równie szybko sie pojawi jak ten :D - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie z każdym rodziałem lepsze. Rozdział naprawdę wzruszający. :)
    Dodaj jak najszybciej nowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieję, że Lili wróci i zabierze ze sobą Asię :)
    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się wzruszyłam. Rozdział jest na prawdę wspaniały, piękny i smutny. Szkoda mi Lily, jej siostra ma fajne imię :) hihi
    Czekam na nexta z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oh mam nadzieję że Lili razem z Asią wróci do Harrego i zrozumie że go kocha :) proszę dodaj szybko nowy rozdział :**kocham tego bloga ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na kolejny!!!!!!! <33 booooosski!!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział. Szkoda bardzo co się z jej mamą stało, ale mam nadzieję, że Lili zabierze ze soba Aśkę i wróci do Londynu do Harry'ego i Darcy.
    Czekam na next.
    Pisz szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem tutaj nowa ale mówie ci szczerzę dziewczyno masz talent ! Czekam na nexta i żeby był dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń