sobota, 13 kwietnia 2013

13.Polska

Alyssa Reid- Alone Again 
Liliana
Asia już ubrana w sukienkę w kratkę ciągle mnie poganiała. Dobra całą noc czytałam swoją książkę i zaspałam. Ubrałam się w białą sukienkę z czarnym paskiem na nogi założyłam jedne ze szpilek, które kupił mi Harry. Spojrzałam w lustro, myślałam że od sztucznego uśmiechu zaraz pęknie mi twarz. Podkładem zakryłam cienie pod oczami, długie blond włosy spięłam w niedbałego koka i gotowa wyszłam z małej łazienki. Asia siedziała na krześle, szeroko uśmiechnięta. Dzisiaj muszę jej wszystko powiedzieć. Tak wszystko jej powiem. 

Z dumą patrzyłam jak wychodzi odbierać liczne nagrody. Miałam bardzo zdolną młodszą siostrę. Nie mogłam zburzyć jej tego szczęścia. Zostawiłam ją u jednej z koleżanek i sama poszłam załatwiać wszystkie sprawy związane z pogrzebem. Zauważyłam, że jakoś magiczne rozmnożyły mi się pieniądze. Poszłam do banku to wyjaśnić.
- Tak wczoraj dostała pani przelew na 100 000 funtów.
- Przepraszam, ale skąd?
- Już sprawdzam.- oznajmiła i zaczęła stukać w klawiaturę.- Z wydawnictwa, tytułem zaliczki za książkę. Tak jest napisane.
- Dziękuję.
Stałam na przeciwko witryny w księgarni i wpatrywałam się w swoją własną książkę. Szok malował się na mojej twarzy jak ludzie wychodzili trzymając ją w ręku. Wszystko to dzięki Harry'emu.
Siedziałam na jednej z ławek w parku, co ja się przyczepiłam tych ławek. Parę miesięcy temu miałam mniejsze zmartwienia, teraz zastanawiałam się jak powiedzieć siedmiolatce, że nigdy nie zobaczy swojej mamy. Sama nie mogłam tego zaakceptować, a co mówiąc Asia. Przez ostatnie dni połykałam łzy, teraz dałam im spokojnie płynąc. Załatwiłam wszystko, pogrzeb jutro. Wstałam z ławki i poszłam w kierunku domu. 
Zapinałam guziki czarnej koszuli. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, czerwone oczy od płaczu i przy czarnych ciuchach byłam jeszcze bardziej blada. Do pokoju weszła Asia, na sobie miała czarna sukienkę i czarny sweterek.
- Lili ja nie chcę tam iść.- stwierdziła.
- Mama by tego chciała.
- Ale ja nie chcę Lili proszę.- w jej brązowych oczach znowu zebrały się łzy.
- Dobrze, to zostaniesz w domu, a ja pójdę.
- Dobrze.
Stałam nad grobem, wszyscy już poszli. Przykucnęłam i na ogromną ilość wieńców położyłam jedną czerwoną róże.
- Nie pozwolę jej na takie życie, zabiorę ją stąd, daleko od niego. Obiecuję.
Wstałam i wróciłam do domu. Wchodząc usłyszałam płacz Asi. Wściekła weszłam do środka.
- Zostaw ją.- powiedziała stając między ojcem a córką.
- Bo co mi zrobisz gówniaro.
- Asia idź się pakuj.
- Nie tym razem nie wyjedziesz, nie pozwolę ci na to.- powiedział i mocno złapał mnie za nadgarstek wykrzywiając mi przy tym rękę.
- Bo co nie będziesz miał worka treningowego. Nie wystarczy. Aśka zrób to co powiedziałam.
- Zamknij się.- poczułam jego dłoń na mojej twarzy.
Harry
Trzymałem Darcy na kolanach, praktycznie już spała. Podniosła na mnie swoje czekoladowe oczka i zapytała.
- Tato, a kiedy wlóci mama? Mogę jej już tak nie nazywać tylko niech wlóci. 
- Nie wiem kochanie. - sam tęskniłem za Lili. Louis miał racje, zakochałem się w niej.- Córuś może pójdziesz już spać, późno już.
- Dobla tata, a poczytasz mi.
- No jasne, że tak.- wziąłem moją kruszynkę na ręce i poszliśmy na górę.
Po dwóch przeczytanych bajkach Darcy w końcu zasnęła. Zszedłem na dół i zacząłem zbierać zabawki porozrzucane po całym salonie kiedy zadzwonił dzwonek. Z miśkiem w ręku poszedłem otworzyć. W drzwiach stała Lili, miała rozmazany makijaż, a na rękach trzymałam jakąś dziewczynkę.
- Nie miałam dokąd pójść.- powiedziała.
Niewiele myśląc wziąłem od niej dziewczynkę. Teraz mnie obejmowała za szyję smacznie śpiąc, Lili przekroczyła próg domu.
- Nie powinnam nawet przychodzić, ale na prawdę...
- Cicho bądź.- rozkazałem.- Zaraz wrócę.
Zaniosłem śpiącą dziewczynkę do jednego z pokoi. Przykryłem kołdrą na jej twarzy było kilka siniaków. Zszedłem na dół, Lili stała w tym samym miejscu.
- Chodź.- powiedziałem łapiąc ja za dłoń i prowadząc do salonu
Teraz w lepszym świetle mogłem się jej przyjrzeć ona też miała na twarzy sine ślady. Aż się we mnie zagotowało. Poprowadziłem ją do kanapy. Usiadła na niej i zaczęła płakać, przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem.
- Co się stało?
- Mama nie żyje.- wydukała.- Wróciłam z pogrzebu, Asia nie chciała iść on ją uderzył. Harry ja nie mogłam, żeby i ona tak żyła. Nie wiedziałam gdzie ją zabrać. Nie powinnam.
- Powinnaś, Lili w świetle prawa jesteśmy małżeństwem.
- Harry ja nie mogę dalej udawać, wiem jak się umawialiśmy. Darcy traktuje mnie jak mamę powinnam zniknąć z waszego życia. Później będzie mi jeszcze trudniej.
- Czemu chcesz odchodzić?- zapytałem.
- Bo ja chyba coś do ciebie czuję.
- To tym bardziej nie odchodź.- stwierdziłem.
- Harry to nie ma sensu. 
- Jak dla mnie ma bo ja się zakochałem.
- Właśnie o tym mówię. Po co ja tutaj?
- W tobie się zakochałem.- powiedziałem a ona patrzyła na mnie zaszokowana.
- W mnie, czemu?
- Bo jesteś piękna, bo walczysz o swoje, bo kochasz moje dziecko. Jesteś idealna. Mogę tak wymieniać bez końca, bo tak na prawdę nie powodu za który cię kocham. 
- Harry ja nie mogę myśleć o sobie, jestem odpowiedzialna za Asię.
- Zacznij w końcu myśleć o sobie. Co Asia ma do tego. Będziesz ty, ja, Darcy i Asia. Daj temu szansę. Lili kocham cię i jeżeli ty czujesz cokolwiek do mnie to dajmy temu szansę. Przecież jakoś dawaliśmy radę.
- Ale udawaliśmy Harry.
- Nie, przynajmniej nie ja.
- Harry jestem pokręcona.
- I za to cię kocham.- za nim zdążyła znaleźć kolejny powód aby nie spróbować zamknąłem jej usta pocałunkiem.- Nawet nie zdajesz sobie jak bardzo.
- Harry ja się boję.
- Nie masz czego, jestem przy tobie i już nikomu nie pozwolę cie skrzywdzić, a ten co zrobił ci to.- dotknąłem jaj sinego policzka.- Pożałuję.
- Nie trzeba.
- Trzeba. A teraz trzeba odpocząć.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do sypialni. Konkretniej do swojej sypialni.

No i jest kolejny, też jakiś taki dłuższy. No mam nadzieję że się podobał. Mile widziane komentarze i do następnego.

28 komentarzy:

  1. Jak zawsze genialny : )) Życzę weny i czekam na następny ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo smutne i słodkie. Wreszcie wyznali sobie miłość i ja się bardzo cieszę, tylko niech harry nie zrobi głupiej rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje opowiadanie wzbudzają we mnie takie emocje. Czytając ten rozdział rozpłakałam się. Po prostu się rozpłakałam. Cieszę się że w końcu Lili odeszła od ojca i razem z Asią rozpoczną nowe życie, cieszę się również z tego że wyznali sobie w końcu z Harrym swoje uczucia. Mam nadzieję, że teraz będzie im lepiej:) Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. czytajac ten rozdział, popłyneły mi łzy. Rozdział jest cudowny, dziekuje za podgląd *.* kocham to opowiadanie.<3 czekam na nn :D - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny, naprawdę piękny rozdział;) Niech sobie żyją szczęśliwie.
    Super opowiadanie, czekam na ciąg dalszy.
    Wgl jesteś świetna, że dodajesz rozdział niemalże codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty!! Boskii!! Do następnego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super.Kocham Cię.Czekam na następny z niecierpliwością ... xD :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział jak zwykle cho ten dla mnie jest już najlepszym:)
    jest szansa że następny dodasz w niedzielę ???Tak bardzo cie proszę...♥

    OdpowiedzUsuń
  9. booski <3 nareszcie wszystko zaczyna się układać :)
    ~Sally

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski ! Nareszcie sie układa *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. ooo wielce sie pisareczka znalazła, tak jak jej kolezanka Sky fall girl ® rozdział beznadziejny, załosny. opowiadanie do dupy :ppp klaudyś ♫♪♫ teraz sie podpisałam :dd ~~ gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli ci sie cos nie podoba, to po co dodajesz komentarz? Klaudia świetnie pisze, ciekawe czy ty bys cos napisała, nawet bys jej nie dorownała. - patrysia

      Usuń
    2. Jak jest do dupy to po co czytasz?! Za to tutaj jaka pani polonistka się znalazła! Nawet nie napisałaś czemu ci się nie podoba i co jest źle! Na pewno sama lepiej piszesz...z pewnością.

      Usuń
    3. dodaje komentarz bo mi sie tak podoba, a wy macie gowno do rzadzenia :pp wy nade mna mozecie sie przymknąc? dwie obronczynie sie znalazły :ddd ~~ gosia

      Usuń
    4. Dobra, mnie nikt bronić nie musi. Dodawaj sobie komentarze mnie to nie rusza. Wiesz krytyka pozwala doskonalić swoje umiejętności. Co ci się nie podoba jestem ciekawa. Z chęcią poznam twoje zdanie.

      Usuń
    5. wez sie gośka sama przymknij i nie dodawaj wiecej komentarzy. idiotka :p - patrysia

      Usuń
    6. ooo nikt mnie bronic nie musi hehe :D zalosne :pp wszytsko mi sie nie podoba :P ~~ gosia

      Usuń
    7. wyczerpująca odpowiedź hahaha. Siostra nie przejmuj się. Wiesz, takie gówniarstwo będzie ci pisać czy dobrze napisałaś czy nie.

      Usuń
    8. oo klaudyś ♫♪♫ juz nic nie pisze hehe :D ale wy jestescie głupie:pp ~~gosia

      Usuń
    9. Szkoda mi na ciebie słów i mojego cennego czasu. Mało mnie interesuje konwersacja z tobą. Żegnam gosiu

      Usuń
    10. Sky fall girl ® gowniarstwo??? hehe przypomne ci ze to ty masz tylko prawie 15lat w porownaniu do mnie to ty mozesz jeszcze w pampersy robic (a moze i nawet robisz ):D hehe. klaudyś ♫♪♫ az taki cenny masz czas? haha :D patrysia- kto tu jest idiotka chyba ty:D ~~gosia

      Usuń
    11. skąd ty wiesz ile ja mam lat?

      Usuń
    12. Sky fall girl ® z dupy, juz wiesz? hehe :p ~~gosia

      Usuń
    13. oo widze ze Sky fall girl ® sie juz uciszyła hehe :D ~~ gosia

      Usuń
  12. To jeżeli jesteś od niej starsza to zachowuj się tak. Jestem tego zdania, że każdy ma prawo do własnego zdania i masz prawo je wyrażać, ale do jasnej cholery nie rań uczuć innych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jestem tego zdania, że ludzie którzy hejtują po prostu zazdroszczą danej osobie. Tak odreagowują złość. Klaudyś jest wspaniałą pisarką. Jej teksty są takie prawdziwe. Tak samo Sky Fall Girl która mimo młodego wieku pisze rewelacyjnie. Skoro uważasz się za dorosłą to może zacznij się tak zachowywać, może Ci ktoś wtedy uwierzy i będzie cię brał na poważnie. A Wy dziewczyny nie przejmujcie się takim czymś, nie bierzcie tego do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  14. ze niby one świetnie pisza? hehe usmiałam sie :D hehe ~~ gosia

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak się nie znasz to się nie odzywaj i nie obrażaj innych.

    OdpowiedzUsuń