Izabella
- Właściwie mogę ci go przedstawić.- powiedziałam do mojego chrzestnego gdy do kuchni wszedł Harry.
- Ogromny jest ten dom, przy wejściu powinni rozdawać mapę.- powiedział Harry, spojrzał na Paula, a później na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.- Paul?
- Harry?- oboje mieli dziwny wyraz twarzy.
- Harry poznaj mojego chrzestnego Paula. Paul to z nim byłam na randce.- powiedziałam.
- To twój chrzestny?- zapytał zdziwiony Harry, jego mina była komiczna.
- To twój chłopak?- zapytała Paul
- Co to dzień zadawań durnych pytań. Przed chwilą to wyjaśniłam. - nie wytrzymałam i na nich nawrzeszczałam.- Co oboje jesteście tacy zdziwieni. Chyba nie popełniłam żadnej zbrodni.
- Nie.- odpowiedział Harry- Tylko Paul to nasz menadżer.
Teraz to ja byłam mega zdziwiona. Mój chrzestny była menadżerem One Direction. No naprawdę to się nazywa zbieg okoliczności. Mój kochany brat, przyglądał się całej sytuacji zwijając się ze śmiechu.
- Ściemniałeś, o tym, że nie wiesz z kim się umówiła Izz?- zapytał oskarżycielsko Paul.
- Ściemniałam. Widziałem ich jak się całowali.- wyjaśnił powstrzymując się od śmiechu.
- Kto z kim się całował?- zapytał tata dołączając do nas w kuchni.
- Izz z Harrym.- uczynnie wyjaśnił Leo. Zabije go. Nie osądzą mnie tylko podziękują. Jeden pirat drogowy mniej.
- Część Paul.- powiedziałam mama, która weszła zaraz za tatą.- Ty pewnie musisz być Harry?- moja mama zwróciła się do zaszokowanego loczka.
- Tak proszę pani.- odpowiedział Harry, a ja nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać. Po chwili wszyscy w kuchni zaczęli się śmiać rozładowując napięcie.
- Oznacza, że nie muszę wyciągać od ciebie kim jest ta dziewczyna na zdjęciach.
- Jakich zdjęciach?- z Harry zapytaliśmy jednocześnie.
- Wy nic nie wiecie.- stwierdził Paul.- W internecie jest pełno zdjęć Harrego i jakiejś brunetki. Jak się przytulają i wychodzą z lotniska. Chciałem zapytać kim ona jest. W życiu bym się nie domyślił, że to ty.
- No tak te zdjęcia. - powiedziałam mało zaskoczona. Można było się domyśleć, że tak to się skończy.
- Ja będę leciał, muszę pogadać z reszta zespołu. - powiedział Paul wstając z krzesła.- Cześć maleńka.
- Paul poczekaj zabiorę się z tobą.- powiedział Harry.
- ok. Czekam w samochodzie.- wstałam z krzesła i poszłam odprowadzić Harrego.
Staliśmy przy drzwiach gdy zabrzmiał klakson. Harry pocałował mnie w usta. Chciał już iść gdy wpadła na Niall czule żegnającego się z Camil. Z samochodu wysiadł zdziwiony Paul. Jego mina cholernie mnie rozbawiła,
- O cześć Paul.- powiedział Niall.
- Cześć Niall.- powiedział Paul.- Do samochodu musimy pogadać u was w domu. Izz powiedz mi, że za chwilę nie zobaczę Emili całującej się z Zaynem
- Nie zobaczysz.- powiedziałam- Nie wiem czemu się tak przejmujesz. Bardziej niż tata. Musisz wyluzować- Dodałam i miałam zamiar wracać do domu gdy Harry złapał mnie za rękę i przyciągną do siebie. Trzeba przyznać cudownie całuje. - Grabisz sobie Harry. - powiedziałam mu do ucha. Widziałam minę mojego chrzestnego. Nie do zapomnienia.
- Co tam raz się żyje.- powiedział i pocałował mnie jeszcze raz.- Do zobaczenia.
- Zadzwoń jak przeżyjesz.- zaśmiałam się i razem z Camil poszłyśmy do domu.
Harry
Bałem się wsiąść do samochodu menadżera, ale był chociaż ze mną Niall. Niepewnie usiadłem na miejscu pasażera, a Niall z tyłu. Całą drogę milczeliśmy. Paul wszedł z nami do domu. Jego mina nie wróżyła nic dobrego.
- Harry powiesz mi czemu ona?- zapytał Paul.
- Ale o co ci chodzi?- udałem niewiniątko.
- O to jak traktujesz swoje dziewczyny. Nie chcę aby to się jej przytrafiło.
- Z nią jest inaczej.- powiedziałem
- Inaczej? Nie rozkochasz jej w sobie, prześpisz się i do widzenia.- zapytał menadżer.
- Z nią będzie inaczej. Do cholery wiem jak traktowałem dziewczyny. Ale z nią będzie inaczej?- wykrzyczałem mu w twarz.
- Dlaczego?- zapytał, spojrzał na mnie i znał odpowiedź.- Ty się w niej zakochałeś.
- Tak, zakochałem się.- powiedziałem i wściekły poszedłem do siebie.
Usiadłem na łóżko i miałem ochotę wrzeszczeć. To co, że tak traktowałem dziewczyny. Żałuję tego i z Izz na pewno tego nie powtórzę. Kocham ją. Kocham to jak się uśmiech, to jak na mnie patrzy i to że dla niej nie jestem Harry Styles członek zespołu One Direction, tylko zwykłym chłopakiem. Nagle drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Paul.
- Harry przepraszam. Ona jest moją małą dziewczynką, to nie chodziło o ciebie. Nie zauważyłem kiedy ona dorosła. Na każdego bym tak nawrzeszczał. Przepraszam.
- To zrozumiałe. Kochasz ją i nie chcesz aby ktoś ją skrzywdził. Jestem sukinsynem w stosunku do dziewczyn, popełniłem dużo błędów, ale z nią jest inaczej. Kocham ją. Tak po prostu się w niej zakochałem.
- Ok, ale jeżeli ją skrzywdzisz twoja kariera pryśnie jak mydlana bańka. Ostrzegam.- powiedział Paul i wyszedł z pokoju.
______________________________________________________________________
I co powiecie na to. Czekam na wasze komentarze z opinią. Całuski
Klaudia
- Harry powiesz mi czemu ona?- zapytał Paul.
- Ale o co ci chodzi?- udałem niewiniątko.
- O to jak traktujesz swoje dziewczyny. Nie chcę aby to się jej przytrafiło.
- Z nią jest inaczej.- powiedziałem
- Inaczej? Nie rozkochasz jej w sobie, prześpisz się i do widzenia.- zapytał menadżer.
- Z nią będzie inaczej. Do cholery wiem jak traktowałem dziewczyny. Ale z nią będzie inaczej?- wykrzyczałem mu w twarz.
- Dlaczego?- zapytał, spojrzał na mnie i znał odpowiedź.- Ty się w niej zakochałeś.
- Tak, zakochałem się.- powiedziałem i wściekły poszedłem do siebie.
Usiadłem na łóżko i miałem ochotę wrzeszczeć. To co, że tak traktowałem dziewczyny. Żałuję tego i z Izz na pewno tego nie powtórzę. Kocham ją. Kocham to jak się uśmiech, to jak na mnie patrzy i to że dla niej nie jestem Harry Styles członek zespołu One Direction, tylko zwykłym chłopakiem. Nagle drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Paul.
- Harry przepraszam. Ona jest moją małą dziewczynką, to nie chodziło o ciebie. Nie zauważyłem kiedy ona dorosła. Na każdego bym tak nawrzeszczał. Przepraszam.
- To zrozumiałe. Kochasz ją i nie chcesz aby ktoś ją skrzywdził. Jestem sukinsynem w stosunku do dziewczyn, popełniłem dużo błędów, ale z nią jest inaczej. Kocham ją. Tak po prostu się w niej zakochałem.
- Ok, ale jeżeli ją skrzywdzisz twoja kariera pryśnie jak mydlana bańka. Ostrzegam.- powiedział Paul i wyszedł z pokoju.
______________________________________________________________________
I co powiecie na to. Czekam na wasze komentarze z opinią. Całuski
Klaudia
Brak słów. Nie wiem co ci tu już pisać. Sądzę, że ci wszystko napisałam.
OdpowiedzUsuńRozdział superowy, świetny, genialny, fajny...
Dzięki za miłe słowa twoje też są świetne, genialne i fajne ;D
UsuńFantastyczne ;)
OdpowiedzUsuń