niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 18 To koniec

Emili

    Stałam w swojej garderobie i próbowałam wybrać jakieś ciuchy na imprezę. Szczerze nie miała na to ochoty, bo znowu pokłóciłam się z Jeremim, ale Zayn przekonał mnie abym poszła.  Ostatnio zadał mi pytanie na które nie znałam odpowiedzi. "Emi dlaczego z nim jesteś?" Nie potrafiłam jemu na to odpowiedzieć. Dobra dosyć smęcenia. Trzeba się ubierać. Moje rozmyślania nad ubiorem przerwało pukanie do drzwi. Tylko zawinięta w ręcznik zbiegłam na dół zobaczyć kto to mi przeszkadza. W drzwiach stał Malik, jak zawsze olśniewający. Ciemne jeansy, czarny t- shirt i białe trampki. Do tego nienaganna fryzura.
- Ty jeszcze nie gotowa?- zapytał uważnie mi się przyglądając.- Czy idziesz w tym?
- Nie, tylko kompletnie nie wiem w co się ubrać.- jęknęłam.
- Dobra, ty idź się malować i czesać a ja zaraz znajdę ci coś do ubrania.- jak zwykle Zayn ratował mi skórę.        
    Szybko pobiegłam na górę do łazienki i zaczęłam się malować. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Do drzwi, akurat zapukał Zayn kiedy ja  skończyłam się malować. Podeszłam do drzwi i wzięłam ubrania od chłopaka

Zayn

   Byłem już pod domem Emili, kiedy rozległ się dzwonek mojego telefonu. Spojrzałem kto dzwoni i z niechęcią odebrałem telefon.
- Czego chcesz?- zapytałem, dzwoniła moja była dziewczyna
- Zayn kochanie wróć do mnie.- prosiła
- Nie. Masz więcej do mnie nie dzwonić.- powiedziałem i się rozłączyłem. Uspokoiłem się i poszedłem po Emili. Zapukałem do drzwi i po chwili otworzyła mi blondynka, był tylko w ręczniku.
- Ty jeszcze nie gotowa- zapytałem, nie mogłem oderwać od niej wzroku, była taka śliczna.- Czy idziesz tak?
- Nie tylko kompletnie nie wiem w co się ubrać.- powiedziała
-Dobra ty idź się malować i czesać, a ja znajdę ci coś do ubrania.- rozkazałem. 
    Dziewczyna pobiegła do łazienki, a ja odwiedziłem jej garderobę. Miała ona więcej sukienek niż Lou ciuchów w paski, a miał tego do cholery. Wybrałem jej ciuchy i zaniosłem jej. Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju. Widać było, że jej ulubiony kolor to fioletowy. Ściany były w tym kolorze, pościel, zasłony i masa poduszek. Wszystko dopełniały białe meble. Z łazienki wyszła Emili. Wyglądała cudownie. 
- Możemy iść.- powiedziała, wziąłem ją pod rękę i wyszliśmy.

Izabella

    Biegałam po całym domu w samym szlafroku, próbując się jakoś ogarnąć, ale byłam tak zdenerwowany, że jak prasowałam sobie sukienkę to ją spaliłam. Mama zabrała mi żelazko i kazała się uspokoić. Jak się uspokoić jak sukienka, której nigdy nie miałam na sobie miała wielką czarną dziurę na tyłku. Zabawnie by to wyglądało jak bym ją założyła. Właśni siedziałam na łóżku próbując wymyślić co na siebie założę, gdy mama wyszła z mojej garderoby z cudowną sukienką. Pobiegłam się ubierać w TO. Pomalowałam się i włosy lekko spięłam srebrną spinką. Byłam gotowa. Wyszłam z łazienki, a na łóżku nadal siedziała mama, patrzyła na mnie szklanymi oczami.
- Córciu ślicznie wyglądasz.- powiedział ocierając łzy.
- Dzięki tobie.- odpowiedziałam przytulając się do niej. Mama nic już nie powiedziała, tylko obie wyszłyśmy z pokoju.

Harry

    Drzwi otworzył mi tata Izz, jak zwykle przyjaźnie się do mnie uśmiechając. On nie miał nic przeciwko mnie. Paul zrobił się nieco dziwny odkąd zacząłem spotykać się z Izz, ale chyba już oswaja się z tą myślą. Siedziałem na kanapie kiedy ją zobaczyłem. Wyglądała cudownie, nie mogłem oderwać od niej oczu, była to  najpiękniejsza istota na świecie. Z gracją schodziła schodami, przy tym uśmiechając się do mnie. Podeszła do mnie, a ja ją pocałowałem w policzek. 
- Bawcie się dobrze dzieci. - powiedział pan Daniell- Harry masz zaopiekować się moją dziewczynką.
- Oczywiście.- odpowiedziałem, już wychodziliśmy, gdy krzykną do nas.
- Tylko nie chcemy jeszcze być dziadkami.- z Izz spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać.- Mówię poważnie.
- Tato jak na razie nie mamy tego w planach.- powiedział Izz
- Ja tylko mówię. - wsiedliśmy do samochodu.
- W końcu mogę cię przywitać jak trzeba.- powiedziałam i wpiłem się w jej usta. Za każdym razem jak ją całowałem miałem wrażenie, że cały świat przestaje istnieć. Oderwaliśmy się od siebie, aby zaczerpnąć powietrza.
- Ja chcę takie powitania częściej.- powiedziała, po jej słowach pocałowałem ją jeszcze raz.
- Kocham cię- powiedziałem.
- Ja ciebie też.- po jej słowach zrobiło mi się tak miło na sercu. 

Camil

    Szykowałam się na szkolną imprezę przy muzyce One Direction, właśnie leciało Moments i solówka mojego chłopaka. Sama w to nie wierzę ale Niall Haron jest moim chłopakiem. Przez ostatnie dwa tygodnie każdą wolną chwile spędzałam tylko z nim. Jestem cholernie zakochana w tym żarłoku. Skończyłam sie malować i ubrałam się w wcześniej przygotowane ubrania. <KLIK>. Byłam już gotowa i czekałam na Nialla. Moje kochanie nie kazało mi długo na siebie czekać. Punktualnie był pod moimi drzwiami. Przywitał mnie namiętnym pocałunkiem.
- Cudownie wyglądasz skarbie.- powiedział.
- Dziękuję, ty też niczego sobie.- blondynek był ubrany w ciemne jeansy i czarna koszulę. Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził mnie do swojego samochodu.

Izabella

    Wszyscy spotkaliśmy się pod szkołą, każdy z chłopaków przyjechał swoim samochodem, żaden z nich nie miał w planach dzisiaj pić. Liam przyprowadził ze sobą Dan, a Lu El. Polubiłam obie dziewczyny.
- To co czas na wasz koncert.- powiedziałam.
- Tak.- odpowiedział Liam
    Weszliśmy do szkoły, żaden z uczniów oprócz nas nie wiedział kto wystąpi, tylko nauczyciele byli wtajemniczeni. Gdy 1d weszło na scenę rozległ się pisk. Cała nasz piątak zaczęła się śmiać. Z dziewczynami stałyśmy pod sceną i słuchałyśmy muzyki. Ostatnią piosenką jaką śpiewali było What Makes You Betyiful. Harry miał zacząć śpiewać swoją solówkę ale muzyka ucichła i zamiast śpiewać wciągną mnie na scenę i powiedział coś co mnie zupełnie zaskoczyło.
- Jest tutaj pewna wyjątkowa dziewczyna. - powiedział, a wszystkie oczy były zwrócone na mnie.- Jest ona moja dziewczyną. Nie chcę się już ukrywać, jesteście naszymi fanami, chociaż część was. Więc proszę bodźcie dla niej mili, bo kto będzie przeciwko mnie i Izz ten tak na prawdę nie jest moim fanem. Ta piosenka jest dla ciebie. Reszta się ze mną zgodzi. 
    Na sali znowu rozległa się muzyka i chłopacy skończyli śpiewać ostatnia piosenkę. Zeszłam z Harrym razem ze sceny, patrzył na mnie i czekał na moją reakcję. Uśmiechnęłam się do niego i wpadłam w jego ramiona.
- Mówiłam ci, że cię kocham.- zapytałam.
- Tak, ale ja mogę słuchać tych słów całymi dniami.- powiedział Harry i wpił się w moje usta. Całował mnie namiętnie jakby od tego zależało jego życie. Oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza.- Kocham cię, moja ślicznotko. Czy zatańczysz ze mną?
- Tak.

Emili

    Wzruszyłam się wyznaniem Harrego, on tak bardzo kochał moją przyjaciółkę, a ona świata poza nim nie widziała. Teraz tańczyli, nie zwracając uwagi na zazdrosne spojrzenia szkolnych laleczek. Cama, też była szczęśliwa z blondynkiem, tylko ja miałam takiego cholernego pecha. Stałam podpierając ścianę i zastanawiałam się nad swoim życiem.
- Zatańczysz?- zapytał mnie ktoś znajomy, spojrzałam na niego i zobaczyłam mulata, patrzył na mnie wyczekująco.
- Z chęcią.- odpowiedziałam i przyjęłam zaoferowaną mi dłoń. Jego ręce były na mojej tali, a oczy wpatrzone we mnie. Splotłam swoje dłonie na jego karku i zatopiłam się w jego pięknych piwnych oczach. Tę miłą chwile zapomnienia przerwał mój chłopak Jeremi.
- Ty dziwko, zdradzasz mnie.- powiedział patrząc złowieszczo na Zayna.
- Nie, chociaż ty mi wierny na pewno nie byłeś.- powiedziałam przyglądając się blondynce, która usilnie próbowała poprawić swoją sukienkę.- Wiesz co nie rób scen, pogadamy jutro jak wytrzeźwiejesz i ochłoniesz. 
- Ty mi rozkazywać nie będziesz, porozmawiamy teraz.- wściekły złapał mnie za rękę i wyciągną z sali.
- Puszczaj.- warknęłam na niego. On tylko się do mnie uśmiechną i zaczął całować. Szarpałam się z nim, ale on był za silny, łzy ciekły mi po twarzy. Ustami schodził coraz niżej. Obmacywał mnie rękoma. Nagle ktoś oderwał go ode mnie.
- Nie słyszałeś co powiedziała.
- A tobie nic do tego.
     Jer zamachną się na Zayna, bo mulat był moim wybawco. Chłopak uchylił się przed jego ciosem i sam dał mu w gębę. Jeremi zachwiał się pod jego ciosem i miał zamiar spróbować jeszcze raz uderzyć mulata gdy ktoś złapał go od tyłu. Liam i Lu trzymali szarpiącego się Jeremiego. Całemu widowisku przyglądała się praktycznie cała szkoła. W oczach zebrały mi się łzy. Podeszłam już do mojego byłego chłopaka i powiedziałam.
- Nie chcę cie znać. Z nami koniec. - pobiegłam na parking.
     Po drodze Izz chciała mnie zatrzymać, ale ja biegłam dalej. Usiadłam na trawie i zaczęłam płakać. Ktoś podszedł do mnie i mocno przytulił. Był to Zayn, on jako jedyny nie żądał ode mnie wyjaśnień. Czułam jak mnie podnosi i niesie do swojego auta.



_______________________________________________________________________
Tym razem wyszedł mi długi, powodzenia w czytaniu i czekam na komentarze. Jedno pytanie czy Emili powinna być z Zaynem, bo sama nie wiem. Czekam na waszą decyzję.
                                                                                                                 Klaudia


                                            SYPIALNIA EMILI


4 komentarze:

  1. Super jest cały blog, Emili z Zaynem. Yuppe

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAJEBISTY czekam na nn. Emi z Zaynem

    OdpowiedzUsuń
  3. Klaudia to jest Boskie(zresztą jak poprzedni) Czekam na następny i tak!! Zayn i Emi!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam weny i nie mogę oderwać się od komputera, właśnie kończę następny.

    OdpowiedzUsuń