sobota, 25 sierpnia 2012

Rozdział 17 Nie jestem głodny

Izabella

- I jak?- zapytałam.
- To było...- zaczął tata ale chyba zabrakło mu słów
- Tylko szczerze.- rozkazałam.
-To może niech sami posłuchają.- zaproponował Paul i włączył nagranie.
    Po pierwszej minucie piosenki znalazłam się w ramionach Harrego, kręcił mną wokół własnej osi. W końcu postawił mnie na ziemi, ale nie puścił tylko przyciągną bliżej siebie i namiętnie pocałował. Usłyszałam tylko zbiorowe "UUUU". W końcu wypuścił mnie ze swoich objęć.
- Jak mniema piosenka ci się podoba.- powiedziałam.
- Bardzo.- odpowiedział patrząc na mnie.
- Zauważyliśmy.- gorzko stwierdził Paul.- Piosenka wyszła wam nieźle. Jak poćwiczycie będzie idealna. Tylko zostaje jedno małe ale.- powiedział patrząc swoimi oczami na cały zespół?
- Jakie ale?- zapytali jednocześnie.
- Trzeba przekonać Izz do występu na gali. Ja przekonałem ją do spróbowania reszta należy do was.-odpowiedział na ich pytanie perfidnie się uśmiechając.
    Chłopacy zaczęli się przekrzykiwać. Krzyczeli całą drogę do domu. Weszliśmy do środka, a ja serdecznie miałam ich dość.
- Kurwa zamkniecie się?- krzyknęłam na nich, a wszyscy spojrzeli na mnie, z kuchni wyszła mama, a mój brat stał na schodach. Dobra rzadko przeklinałam, ale on zaczęli mnie wkurzać.- Zaśpiewam, ale pod jednym warunkiem.
- Dobra zgadzamy się na wszystko.- powiedział Liam.- Mów swój warunek.
- Więc w piątek jest szkolna impreza, a ja miałam na nią załatwić zespół, tylko nie miałam na to czasu. Potrzebuję zespołu na 2 godziny imprezy, bo później będzie DJ. Teraz prze de mną stoi piątka utalentowanych chłopaków, których ubóstwia co druga nastolatka. Zgadzacie się?
- Dobra, ale ty śpiewasz na gali i piosenka ukaże się na nowej płycie.- powiedział Liam i mierzył się ze mną wzrokiem.
- Umowa stoi.- zgodziłam się.
- Dzieci chodźcie na obiad.- powiedział mama rozładowując całe napięcie. Cała nasza ósemka udała się do jadalni, za nami poszedł Paul i tata. Po chwili dołączył Leo.
-Jula a ja załapię się na obiad?- zapytał Paul.
- Załapiesz się.- odpowiedziała mama idąc do kuchni.
    Po dziesięciu minutach wróciła z dwoma wielkimi miskami makaronu. Zaraz później przyniosła sos. Rzuciliśmy się na jedzenie jak głupi. Mama przyglądał się nam. Najbardziej zaskoczył mnie Niall. Nałożył sobie na talerz ledwo łyżkę makaronu i odrobinę sosu.wszyscy spojrzeliśmy na niego zdziwieni.
- Niall, nie smakuje ci?- zapytała mama.
- Nie proszę pani, ale nie jestem głodny.- odpowiedział blondynek, a Zayn siedzący obok o mało co nie udławił się makaronem.
- Niall chory jesteś?- zapytał Liam.
- Nie jestem chory - odpowiedział Haron i wyszedł z pomieszczenia. Harry już miał zamiar wstać i pobiec za przyjacielem, gdy go powstrzymałam i sama poszłam. Haron siedział nad basenem.
- Powiesz co się stało?- zapytałam
- Bo widzisz, Zayn podrywał Camil, a tera siedzi obok niej, a ja chciałem siedzieć tam.
- Jestem pewna, że Zayn nie podrywa Camil, chodź wyjaśnimy to. - zauważyłam, że Cama o czymś dyskutowała z mulatem, ale z pewnością w głowie zawrócił jej kto inny. Do tego znałam Zayn na tyle długo, że w życiu by nie podrywał dziewczyny kumpla. Niall podniósł się niechętnie z podłogi i podążył za mną z powrotem do domu.- Malik powiedz szczerze, podoba ci się Cama?- zapytałam, a Malik drugi raz dzisiejszego dnie o mało co nie udławił się jedzeniem.
- Muszę przyznać, ładna jest, ale to dziewczyna Niall.- powiedział.
- Widzisz Niall, Malik nie jest zainteresowany Camil. Pogódźcie się i po sprawie. Zayn zamienił byś się miejscami z głodomorem, bo biedny nic nie zje.
    Malik bez żadnego gadania zamienił się miejscami. Niall zadowolony usiadł koło Camil i zajadał się spaghetti.


    Kolejne dni mijały mi bardzo szybko, najczęściej spędzałam je na próbach, albo randkach z moim loczkiem.Jesteśmy już ze sobą dwa tygodnie i nikt jeszcze o tym nie wie. W piątek szykuje się impreza w szkole. To będzie zabawa. Zauważyłam też, że Emi bardzo zbliżyła się do Zayna, a Cama była szczęsliwa z blondynkiem.

_________________________________________________________________________
Nie za bardzo podoba mi się ten rozdział, ale nie wymyślę niczego innego. Mam doła. Następny nie wiem kiedy bo pocieszam moją przyjaciółkę. Proszę o komentarze i do następnego.
                                                                                                                Klaudia 

2 komentarze:

  1. Dziewczyno jak ty szalejesz z tymi rozdziałami. Zdążyłam zostawić komentarz pod wcześniejszym i nie wiem kiedy jest juz nowy.
    A co to rozdziału jest fantastyczny nie wiem czemu ci się nie podoba.
    Dawaj next i wbijaj do mnie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super ;)
    czekam na next ;)

    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń